Amazonka
Chłodnym porankiem, kwiecistą alejką jechała zwiewna amazonka na swym bułanym koniku.
W chłodny letni poranek, o brzasku, zroszoną pachnącą alejką, w szpalerze topoli, na swej bułanej klaczy, jechała kłusa z włosem rozwianym gibka amazonka.
Rzeźki to był poranek, skąpany jeszcze w chłodzie nocy, gdy wraz z budzącym się pierwszym blaskiem słońca, szeroką brukowaną aleją podług rzędów rosłych topoli, jechała kłusem zwinna amazonka sprężyście uginając się w siodle na smukłym grzbiecie bułanej klaczki.
W chłodzie wczesnego poranka, w wilgoci kwiatów i liści pachnącej bujnej alejki Lasku Bulońskiego, brukowanym duktem wśród olch i topoli, w szpalerze pochylonych gałęzi, jechała żwawo kłusem ciemnowłosa smagła amazonka, na rączej klaczy bułanej, z wiatrem w kaskadach włosów i grzyw.
Mglistym i chłodnym porankiem, alejkami zapachów i wilgoci, jechała żwawa…